18.06.2010 :: 08:52 | Link | Wypowiedziały się już (1)osoby
Go see the dentist
Wczoraj był stresujący dzień, pierwsza wizyta u dentysty naszej córeczki. Przymierzaliśmy się do niej od pewnego czasu, robiliśmy rozeznanie, gdzie przyjmują 4,5 letnie dzieciaki. W paru miejscach niestety przyjmowano dzieci od 6 lat. W końcu udało się dostać adres do gabinetu dziecięcego. To był strzał w 10tke. Miłe panie dentystki, pokój zabaw dla dzieci. Nowoczesne maszyny i jakieś superhiper preparaty znieczulające ze Szwecji.
Do dentysty pojechałem z Gabrysią ja. Weszliśmy do gabinetu, Gabrysia poszła się bawić, a ja wypełniałem papierki. Potem zostaliśmy zaproszeni na fotel. Pani doktor powyjmowała robaczki, opowiadała przy tym co robi, że wygania mamę robaczka, tatę robaczka, oraz ich domek i zapasy po zimie. Potem Gabrysia mogła wybrać sobie kolor plomby (oczywiście różowy – jej ulubiony), jeden z sześciu. Gabrysia była bardzo dzielna, nic nie marudziła, dzielnie otwierała buzię. Na koniec dostała dyplom dzielnego pacjenta i mogła wybrać sobie prezent z tajemniczej szuflady.
Potem cały dzień opowiadała wszystkim o tym jak super było u pani doktor i chwaliła się swoją plombą.
Za miesiąc idziemy na lakierowanie :)
Gabrysia nie może się doczekać.
tata
PS. Gabrysia nic a nic się nie stresowała, ja przestałem jak zeszliśmy z fotela :)
21.06.2010 :: 07:10 | Link | Wypowiedziały się już (1)osoby
Wybory
Cisza skończona, pierwsza tura za nami.
Tytułem wstępu pragnę nadmienić, że u nas w domu nie rozmawiamy o polityce, wiadomości przegrywają z bajeczką, kawa na ławę z bajeczką, a kanały informacyjne z mini-mini.
Ale do meritum:
Sobota, wieczór czytamy Gabrysi do snu.
Mówię jej co będzie jutro, że wybory na prezydenta Polski będą i koniecznie z mamą musimy pojechać i zagłosować.
Że, jak będzie chciała, to może wrzucić kartę do głosowania i ogólnie ważny dzień nadchodzi.
Na to Gabrysia powiedziała:
-A dacie mi pustą kartę?
-A po co? - zapytałem
- Bo chcę zagłosować
- Na kogo?
- Na Kaczyńskiego
- Dlaczego? zapytałem
- Bo ma kaczkę w nazwisku.
I wszystko stało się jasne :) Jak to dzieci prosto wartościują ludzi.
A przez całą niedzielę Gabrysia podpytywała kto głosował i na kogo głosował.
Wieczorem kiedy ogłoszono wyniki cieszyła się, że Kaczyński zdobył 33%.
Ach te dzieci.
Tata
PS. A na kogo głosowaliśmy z Gosią? Czy to ważne, polityka nie będzie nam tutaj brudziła.
22.06.2010 :: 08:38 | Link | Wypowiedziały się już (1)osoby
Waka Waka
Trwają mistrzostwa świata, ma to oczywiście oddźwięk i w naszym życiu.
Oczywiście mecze przegrywają z mini mini, bądź spacerem, ale czasem uda się obejrzeć kawałek meczu.
Zawsze pytam Gabrysi komu kibicuje. Odpowiada i do końca meczu śledzimy jej faworytów. Nie zawsze wygrywają, ale jak się uda cieszy się bardzo. Ostatnio kupiliśmy jej koszulkę reprezentacji Włoch. Teraz dumnie ją nosi.
Tomasz w ramach mistrzostw dostał od dziadków profesjonalną "biedronę" i walczy z nią w łóżeczku, ostatnio nawet "rozegrali mecz" z Gabrysią. Śmiechu było dużo, Tomasz w koszulce z orzełkiem, Gabrysia w swojej nowej koszulce...
G:Tata a tam na dole w komputerze to pokazuje wynik.
T:Wiem, pokazuje też kto grał z kim
A mama siedzi z boku i nie wie o czym rozmawiamy.
Ech dzisiejsza technika
tata
23.06.2010 :: 18:00 | Link | Wypowiedziały się już (1)osoby
Daddy
Tata to jest niezły gość, z nim zabawy nigdy dość,
pogra w piłkę, w rejs zabierze, z nim pojeździsz na rowerze.
A gdy smutno Ci od rana, wciąż Cie nosi na barana,
pamiętajcie wszystkie skrzaty, że dzisiaj święto taty

Dzisiaj dostałem taki wspaniały rysunek od dzieci, a Gabrysia wyrecytowała mi wierszyk. Super jest być tatą dwójki wspaniałych dzieci.
Dodatkowo chciałbym życzyć Gosi tacie i mojemu tacie wszystkiego najlepszego z okazji dnia taty. Dziękujemy za pomoc, za czas i wsparcie.
Konrad
24.06.2010 :: 20:00 | Link | Wypowiedziały się już (1)osoby
Zęby
Zamiast czekać miesiąc do kolejnej wizyty u dentysty babcia postanowiła zabrać Gabrysię wcześniej do gabinetu.
Miałem obawy, w końcu poprzednia pani była już sprawdzona i Gabrysi nie odstraszyła od kolejnych wizyt. Muszę jednak powiedzieć, że obawy minęły, kiedy Gabrysia powiedziała, że było super. Dostała jakąś fajną koparkę, pan doktor był bardzo miły i opowiadał, że robaczki boją sie dźwięku i musi je troszkę postraszyć. Dodatkowo powiedział, że Gabrysia ma zęby ponadprzeciętnie czyste i zadbane. Co nas jako rodziców podbudowało, bo wcześniej my a teraz sama Gabrysia pilnujemy codziennego mycia zębów.
Dziękujemy oczywiście babci za pomoc.
tata
PS. O zębach to nie wszystko, kolejny wpis też o nich :)